PODJĘCIE DZIAŁANIA ROBI RÓŻNICĘ. NAPRAWDĘ!
Każda, nawet najdłuższa podróż, zaczyna się od pierwszego kroku, a każda, nawet ta najkrótsza, może okazać się wielką przygodą! Dużo zależy od tego, kto stanie na naszej drodze lub kogo sami wybierzemy na towarzysza. Przy wyborze kompana kierujemy się własnymi kryteriami i licząc na szczęście, wierzymy, ze będzie on najlepszym z możliwych. A gdyby tak słowo „podróż” zamienić na „współpraca”, czy można oczekiwać, że okaże się wspaniałą przygodą? No jasne! Jak wybrać najlepszego towarzysza? Zastanówmy się nad tym, wysyłając we wspólną podróż projektanta mebli i ich producenta.
Jak los ma ich ze sobą połączyć? Od czego zacząć? Najlepiej od wysłania maila, który będzie zawierał ogólny zarys zlecenia. Jeśli spotka się z zainteresowaniem, na pewno dojdzie do ponownego kontaktu, a rozmowa to naprawdę dobry początek!
Jak najlepiej przygotować się do tej rozmowy?
Projektant musi wiedzieć, że producent wie, czego chce, dlatego powinien przygotować tzw. brief projektowy. Jego zawartość musi zawierać informacje: co ma zostać zaprojektowane, komu będzie to służyło, jaki jest budżet. Warto też podzielić się swoimi inspiracjami. Gdy producent odnajdzie swojego projektanta, a współpraca jest już niemalże pewna, warto przejść do szczegółów. Jak ma to wszystko wyglądać? Czego można oczekiwać i w jakim czasie? Te pytania po prostu trzeba zadać, aby uniknąć rozczarowań. Już na pierwszym spotkaniu podczas omawiania zlecenia, producent zorientuje się, w jaki sposób pracuje projektant. Gdy dojdą do wniosku, że rozumieją się nawzajem, a wycena projektu zadowoli producenta, można podpisać umowę. Powinna zawierać m. in.: informację o terminie oddania projektu, ilość poprawek oraz formy i terminy płatności. Naprzód! Współpraca staje się faktem! Pora nadać bieg tej sprawie! Żeby na zakończenie móc uścisnąć sobie dłonie i powiedzieć „to była prawdziwa przyjemność”, warto wiedzieć, co może pomóc, a co zaszkodzić.
Wspólne działanie ułatwia jasne sprecyzowanie oczekiwań. To pozwoli uniknąć niedomówień, dlatego najlepiej pozostać w stałym kontakcie, informować się o zmianach, odczuciach, stopniu satysfakcji. Na tym etapie należy postawić na szczerość, mówić otwarcie o tym, co nam się podoba, a co nie. Na potwierdzenie wszelkich ustaleń warto wysłać maila, do którego zawsze można się odnieść lub na spotkaniach sporządzać notatki, których treść zaakceptują obie strony. Warto słuchać wskazówek projektanta, zdając się na jego doświadczenie, świeże spojrzenie i fakt, że jest osobą spoza firmy. A co jest niepożądane? Nietrzymanie się warunków umowy! Na wszelki wypadek niech zawiera ona punkt mówiący o prawie do jej rozwiązania. Lepiej też nie mieszać do tego osób trzecich. Jeśli warunki zostały zaakceptowane przez projektanta i producenta, nie należy oddawać głosu innym.
Prędzej, czy później w życiu projektanta i producenta pojawi się klient. Ile czasu musi minąć od spotkania tych dwóch pierwszych, by móc podzielić się owocem współpracy?
Co powinno znaleźć się w projekcie?
Jest bardzo wiele czynników, które mają na to wpływ. Dużo zależy od złożoności projektu. Należy stworzyć prototyp, dobierając odpowiednie materiały i wykonawców, sprawdzić go pod kątem bezpieczeństwa, wytrzymałości i ergonomii. Zazwyczaj zajmuje się tym inna firma, aniżeli ta należąca do producenta. Gdy zadowoli go prototyp, dopiero wówczas przygotowuje park maszynowy do seryjnej produkcji lub nadal współpracuje z wykonawcą pierwszego egzemplarza. Gotowym meblem, podpisanym nazwiskiem projektanta, warto, a nawet trzeba pochwalić się na targach, by sprawdzić, czy wzbudza zainteresowanie i czy jego masowa produkcja przyniesie oczekiwany zysk.
Polacy nie gęsi i swoich projektantów mają
Wymierne korzyści to nie tylko pieniądze pojawiające się na koncie, ale też nabywanie nowej wiedzy, doświadczenie płynące z współpracy czy odkrywanie nowych obszarów rynku. Zarówno dla producenta, jak i projektanta rynek nie ma granic, a z pewnością nie są nimi te należące do kraju, z którego pochodzą. Polscy projektanci częściej współpracują z zagranicznymi firmami, które śmielej podchodzą do tego typu kooperacji, a ich efekty prezentują na największych branżowych imprezach. To wielka szansa do zaprezentowania swoich umiejętności większej liczbie odbiorców. Należy wyzbyć się kompleksów i stanąć jak równy z równym, by móc pokazać się światu, równolegle rozwijając rodzimy rynek. Żeby być w czymś dobrym, najpierw należy być odważnym. Podjęte ryzyko na pewno zostanie wynagrodzone.
Z powrotem zamieńmy słowa ze „współpracy” na „podróż”. Z tej przygody zostaje coś więcej, niż tylko zdjęcia i pamiątki. To bagaż, ale doświadczeń; wspomnienie, ale namacalne, którym można podzielić się z innymi; to świadomość tego, że stanęło się na lądzie, który przez innych był dotąd tylko obserwowany.
Na każdej mapie są szlaki, które kiedyś ktoś przeszedł po raz pierwszy.
- Kamila Wolska- Projektant,
- Maciej Has- has Connect,
- Joanna Stróżyk- autorka tekstu